Witam Państwa bardzo serdecznie.
Dziekuję, że tutaj czasami zaglądacie aby zobaczyć co słychać u Daniela i jego drodze w fotografii. Minęło juz wiele lat od kiedy pierwszy raz wziąłem aparat do ręki. Ponad trzydzieści. Pierwsze dziesięć przeszedłem z dzieciństwa do młodości i w zasadzie dorosłego osobnika chociaż uważam, że dorastamy całe życie. Mam ponad czterdzieści lat a wciąż odkrywam nowe i mądre rzeczy, które czynią mnie bardziej dojrzałym. Kolejne dziesięć lat to była praca zawodowa. Zreszta z dużymi sukcesami. Kiedyś były to głownie odkrycia artystyczne a w tym czasie sukcesy zawodowe. Kolejne dziesięć lat to było zagubienie na własne życzenie i poszukiwanie drogi. Wróciłem finalnie do pracy zawodowej ale było to rozsądne posunięcie głownie w celu stabilizacji ekonomicznej strony w życiu na emigracji. Zaczęło sie kolejne dziesięć lat i tutaj niespodzianka dla samego mnie. Odezwała sie we mnie dość mocno dusza artysty i zacząłem coraz więcej pracować. Dostałem w swoje ręce kolejna osobę do nauki fotografii, założyłem klub fotografii artystycznej, robiłem coraz więcej zdjęć artystycznych. Pejzaży, portretu, kobiety i aktu. Okazało się, że bardzo tego potrzebuję, wypłynęło to ze mnie i zaczęło pojawiać się coraz więcej fotografii, które pokryły się ze mną samym w najgłębszych odczuciach. Finalnie w ostatnim czasie zrozumiałem, że zacząłem prace nad kolejna wystawą. Wstępnie nazwę ją KOBIETA W MOICH ODSŁONACH. Mam już trochę interesujących zdjęć ale czuję, że jeszcze dobry rok pracy mnie czeka.
Więc czasy są teraz inne. Fotografuje każdy. Mamy nowe medium – Internet, w którym widzimy miliony fotografii. Brak czystego podania. Wrażliwy widz się gubi a artysta nie jest widziany. Jak temu zaradzić? Myślę, że wystarczy sięgnąć w głąb samego siebie. Zobaczyć, czy jest w nas artysta. Jeśli jest to czy jesteśmy ze sobą szczerzy i z otaczającym nas światem oraz drugim człowiekiem. Jest to integralną podstawą do tworzenia. Jeśli tak jest to tworzymy piękne obrazy, które odzwierciedlają naszą duszę. Dobrze jesli je konsultujemy z mistrzem, krytyka jest bardzo potrzebna. Jest ona jak lustro kiedy patrzymy, widzimy siebie samych. Odczucia związane z naszymi pracami. Jeśli juz jesteśmy pewni naszych prac to wtedy dopiero należy je pokazywać. FB nie koniecznie jest tutaj właściwym miejscem. Sa portale gdzie pokazywana jest fotografia artystyczna w różnych tematach ale tutaj tez trudno coś wybrać bo na przykład na portalu 500px jak wejdziemy w dział ART NUDE to widać już teraz głównie nagie kobiety w coraz głubszych i ordynarnych pozach zamiast pieknie podany akt.
To wszystko skłoniło mnie do pracy nad wystawą. Dlaczego? Bo powstał, powstaje materiał oryginalny. Moje subiektywne spojżenie. Przy pracy z kobietą powstaje magia, w której oboje wchodzimy w inny świat. Ten tylko nasz, do którego w tym czasie nikt nie ma dostepu. Powstają obrazy, które są zatrzymaniem tej magii, tej chwili. Powstaje ich coraz więcej. Łączy ich podobna forma poszukiwania. Wyraźnie rysuje się spójna forma i klimat. Teraz wyobraźmy sobie widza, który stoi w galerii na przeciw wielkiego formatu fotografii. W tym momencie nastepuje właściwy przekaz. Widz ze swoja wrażliwością odbiera ten klimat, magię tej wczesniej zarejestrowanej chwili. To wyobrażenie końcowego podania, pierwsze zdjęcia, które powstały w temacie KOBIETA, moje szczere podejście do siebie, swojej pasji i świata. To, że świat zalewany jest bełkotem obrazów. To, że młodzi artyści gubią się i swoja drogę. To wszystko skłoniło mnie do pracy nad wystawą. Zdjęcia z kolejnych sesji będę zamieszczał tutaj:
http://portraits.danielcichy.co.uk
I tutaj:
Pozdrawiam
Daniel