FOTOGRAFIA 1991
„O Autorze słów kilka …
„Kiedy Daniel zjawił się po raz pierwszy w naszym fotograficznym światku, był małym nieśmiałym jedenastoletnim chłopcem. Przyjęliśmy go z pewnym niedowierzaniem, ale jeżeli chce ? niech pracuje. Daniel chciał. Uczył się bardzo szybko i usilnie próbował zrobić coś co miałoby ręce i nogi. Korzystał z doświadczeń zarówno moich jak i Staszka Pręgowskiego i choć mieliśmy świadomość, że naszymi różnymi poglądami na fotografię mieszamy mu w głowie, staraliśmy się jakoś prowadzić go w jego rozwoju. Na szczęście nie zrażał się ani naszymi łajaniami, ani kiepsko często jakością materiałów fotograficznych nie pozwalających uzyskać pożądanych efektów.
Pracował nadal. Brał udział w wystawach dorocznych, wysyłał zdjęcia na konkursy. Cieszył się każdym sukcesem, każdą pochwałą.
Wystawę niniejszą zaprojektował sobie już kilka lat temu. Zapowiedział, że zrobi ją na swoje 18-ste urodziny. Słowa dotrzymał. O jego zdjęciach pisać chyba nie trzeba. Powinny mówić same. Wybieraliśmy je długo z wieloletniego dorobku. Największą trudność sprawiała różnorodność i brak sprecyzowanego kierunku zainteresowań. Wystawa jest zatem może nie jednolita. Niemniej świadczy o wrażliwości spojrzenia i różnorodnych kierunkach poszukiwań autora. Daniel nadal przecież jest człowiekiem bardzo młodym i na krystalizację jego postawy przyjdzie jeszcze czas. W każdym razie, na tle innych fotografików z naszego środowiska jest to człowiek, który nieustannie i intensywnie się rozwija. Za to Go cenię najbardziej.?
Mirosław Bocian ( tekst do katalogu „Fotografia 1991”)
.
To był taki fajny czas. Człowiek tylko chodził tu i tam i fotografował to co mu się tylko chciało. Potem spędzał całe dnie i noce w ciemni. Wszystko pod okiem moich mistrzów. Taki beztroski o czas. Takie było moje dzieciństwo i młodość.
Pierwsze zdjęcia, pierwszy aparat, potem drugi i trzeci. Poznawanie zasad i praktyka. Konkursy i nagrody. Totalna fascynacja.
No i wreszcie dorastający ja, Daniel. Poznający życie, ludzi, zjawiska, zapachy, kolory. Przemierzający rózne miasta, lasy, góry. Doświadczający wszystkiego co mnie otaczało. Z aparatem.
Wiele lat pracowałem Zenitem E. Potem dorobiłem się Canona AV-1. Filmy i papiery głównie polskie, radzieckie i czeskie, rzadziej NRDowskie. Czasami jakiś slajd kolorowy. A czasami nawet średni format START.
Miała być na 16 urodziny ale nie wyszło. Zrobiłem ją na 18 urodziny. Taką wystwę podsumowującą moje 8-letnie dokonania.
Dokumentacją tej wystawy Piotr Syrek rozpoczął film dokumentalny o mnie.