Nadchodzi jesień a ja już w nozdrzach czuję jej zapach nadciągający z pilskich pół, pozostały gdzieś w umyśle. Dobrze zapisany i co rok o tej samej porze przyciągający mnie jak magnes pod jabłoń, pod którą sie urodziłem. I znów połażę po tym pięknym mieście. Pięknym dla mnie. Samo miasto jest taki sobie. Dla przybysza właściwie nie ma nic ciekawego. Pozostawiłem tam wiele wspomnień. Pięknych przeżyć.
Załączam link do galerii wiosennej.