Muszę przyznać, że nic tak na mie twórczo nie działa jak wakacje w moim rodzinnym mieście, Piła. Zawsze jak tutaj przyjeżdżam to czuję potrzebe fotografowania. I tak włóczę się codziennie po mieście i jego okolicach.
Co tak naprawde w niej lubię?
Każdy kąt to masa wspomnień. Spędziłem tutaj 30 lat mojego życia. A ponieważ niedługo stuknie mi 40 lat to i sentymenty mnie ogarniają bo to już 10 lat na emigracji.
Uwielbiam chyba każdą odmianę Piły i okolic. Widzą jak miasto się nieustannie zmienia. Zauważyłem, że mieszka tutaj już inna generacja ludzi. Takich po 20 lat i kila starych dinozaurów. Mam tutaj też kilku wspaniałych przyjaciół (Jest kogo odwiedzać).
Ludziom, którzy nie znają miasta i okolic chętnie polecam wycieczki po okolicach. Samo miasto nie jest ciekawe.
Korzystając z kilku dni naprawdę gorącej pogody, wyjechaliśmy nad morze do Ustronia Morskiego. Przez te 4 dni pogodę mieliśmy bardzo zróżnicowaną. Od chodzenia gołymi stopami w falach Bałtyku do ubrania zimowych kurtek.