

Dziwnie się dziś poczułem.
Kiedy miałem 10 lat i zacząłem fotografować, tata zabrał mnie na półwysep nad zalewem w Pile. Zrobiłem tam jedne z moich pierwszych zdjęć. Dzis wybrałem się tam z córką. Poczułem spokój duszy i to, że jestem we właściwym miejscu we właściwym czasie. I jeszcze jedno – naszła mnie refleksja.
Od tamtej wycieczki z tatą minęło prawie czterdzieści lat. Bardzo wiele przeżyłem w tym czasie, wiele zdjęć zrobiłem bo fotografia stała sie moja pasją i sposobem na życie.
A refleksja?
A taka, że właściwie po co było tyle w życiu walczyć, zdobywać, zmieniać jak i tak tu nad tym zalewem najfajniej 🙂