AUTOPORTRET W TOBIE 1995

 

 

 

 

„W krainie tysiąca i jednej twarzy Daniela Cichego”

Nie jest przypadkiem, iż słynny jasnowidz – O.A.Cz. Klimuszko przedkładał pracę z fotografią nad kontakt z żywym człowiekiem. Fotografia bowiem w sposób doskonały oddaje nas jako całość. Uwypukla wszystkie cechy. Ujmuje nieuchwytny, wewnętrzny obraz naszego ?ja?. Wydobywa z nas to, czego najczęściej zupełnie o sobie nie wiemy lub do czego nie chcemy się przyznać.

Portret fotograficzny wymaga od jego twórcy zarówno ogromnych umiejętności technicznych jak i znakomitego wyczucia artystycznego. Takiego „innego spojrzenia” , specyficznego widzenia świata. Wystawa, którą z czystym sumieniem mogę Państwu polecić, przekonuje mnie, że jej Autor-Daniel Cichy należy do szczęśliwców obdarowanych przez los jednym i drugim.

Mimo dość dowolnie potraktowanych wątków tematycznych, nie dostrzegam rozbieżności pomiędzy poszczególnymi cyklami portretów i autoportretów.

Wyrazistym spójnikiem zdaje się tu być nuta melancholijnej bezradności wobec świata, przy jednoczesnej umiejętności dostrzegania jego najpiękniejszych stron i tych, które nie bardzo udały się Panu Bogu, jak chociażby ludzkie ułomności.

Cichemu powiodła się próba kompromisu w sztuce niemal niemożliwego do osiągnięcia. Jest zarówno czytelny i przejrzysty w odbiorze, jak i nie narzuca nachalnie odbiorcy swojej własnej osobowości.

Wernisaż wystawy odbył się 7 kwietnia w Galerii Fotograficznej w Pilskiego Domu Kultury, prowadzonej przez artystę fotografika Stanisława Pręgowskiego. Zapraszamy do jej odwiedzenia.”

Jerzy Utkin – Tygodnik Nowy nr 16(272)

 

 

„Wielkie cierpienia uczą, że nikomu nie należy robić żadnych przykrości?. Bolesław Prus. Autoportret w Tobie a szczególnie pewna jego część jest świadectwem potwierdzającym tę tezę. Żyję nadzieją, że nadejdą dni całkowitego odprężenia psychicznego, które będą natchnieniem dla Ciebie i odsłonią kolejny z Twoich wielu portretów. Zastanawiam się, ilu Danielów będę miała okazję jeszcze poznać? Z życzeniami wielu sukcesów dla autora.”

Agnieszka Pietrzak – wpis do katalogu wystawy w Wałczu 1997

 

 

„Daniela można określić w kilku słowach, po których ktoś kto go dobrze zna będzie wiedział na pewno, że o tego właśnie faceta chodzi. Gdyby czar zachodu słońca był tak piękny jak dusza artysty, a istota jego duszy tak nieczysta jak wszystkie demony świata, to by mój przyjaciel Daniel nie był artystą tej miary jakim jest, a życie jego i talent spełzły by na niczym.”

Przemysław Olszański ? wypowiedź na temat artysty

 

 

„Myślę, że fotografia daje mu możliwość wyrażenia zaczarowanego piękna, które w nim tkwi a także tęsknoty za tym pięknem w świecie stępiałej wrażliwości i braku ideałów.”

Aneta Malczuk – wypowiedź na temat artysty

 

 

„Kim jest Daniel? Dla każdego kimś innym, oczywiście. Nawet dla samego siebie, a może przede wszystkim dla samego siebie. Talent albo raczej instynkt, prowadzi go za rękę jak dziecko. Nieświadomy. Czego? Ducha i sztuki. Zagubiony a jednocześnie zapatrzony w siebie, zapatrzony w przeszłość, której nie można zmienić.”

nieznana dziewczyna – wypowiedź na temat artysty

.

 

 

Pamiętam ten czas bardzo dobrze. Na to jak żyjemy i co robimy mają wpływ wszelkie zdarzenia z naszego życia. Dla mnie był to czas, w którym życie wywróciło się do góry nogami po raz kolejny. Czas, w którym nie pracowałem już w Tygodniku Nowym w Pile ani żadnej innej gazecie. Czas, w którym właściwie nic w życiu nie robiłem. „Czas rozdzierania i czas zszywania” (Paulo Coelho. Książka wyszła dużo później. Piszę z perspektywy lat. Jest 2013). A więc zostałem sam na tej ziemi. Mój mistrz wyjechał w nieznane. Z drugim nie miałem kontaktu. Trzeci mnie prowadził, mój wuj z Krakowa. Ale pracowałem głownie sam. Tzn nie sam. Z ludzmi. Zapraszałem ich do studia ale też łąpałem ciekawe twarze wszędzie gdzie się dało. I tak powstał zbiór portretów ludzi, w których próbowałem odnaleźć samego siebie na nowo. Czy mi się udało? Nie wiem. Bo właściwie wciąż nie wiem kim jestem i jakie jest moje powołanie artrystyczne. Nie mniej jednak powstał projekt, który wujek nazwał Autoportret w Tobie. Tak. Było kilka prezentacji. Piła, Wałcz, Chodzież. Jak na wtedy to nieżle. Kilka zdjęć z tego projektu zostało nagrodzonych na konkursach. Nie było to już fotografowanie wszystkiego co mnie otacza ani pięknego Krakowa nocą. Było to skupienie na ludziach, relacjach, poznawanie siebie i innych. Piękna droga. Nie mogło tutaj zabraknąć też moich autoportretów. Dziwnie mi się patrzy na te fotografie z perspektywy prawie 20 lat. Myślę, że wrócę jeszcze do podobnych działań. Wszystkie prace powstały w mojej ukochanej Pile. Mieście magicznym, które opuściłem 10 lat temu, i której to magii nigdzie indziej nie znalazłem.

 

 

Relacja filmowa a także kilka etiud filmowych zrealizowanych przez moich przyjaciół i mnie z tego okresu zawartych jest w filmie zrobionym przez Piotra Syrka.